Kapitan William D. Stanaforth (Mark Strong) jest doświadczonym astronautą, który podejmuje się wyjątkowej misji - ma być pierwszym człowiekiem, który postawi stopę na Marsie. Jego podróż na Czerwoną Planetę potrwa prawie rok. W tym czasie będzie musiał stawić czoła rutynie samotnego lotu, tęsknocie za bliskimi, a także nieprzewidzianym problemom technicznym.
Pomysł na wysłanie na Marsa samotnego człowieka z niedziałającą maszynką do robienia wody z piasku jest tak niedorzeczny, że możnaby pominąć wszelkie inne komentarze. Aczkolwiek, jednak... gdyby do tej sytuacji doszło w wyniku nieszczęśliwego zbiegu okoliczności dałoby się obronić koncepcję filmu.
Zamykając oczy na tą...
film to słaba kopia Marsjanina i grawitacji. Aktor jest świetny, ale scenariusz to padaka, akcja toczy się z szybkością slimaka pełzającego po drzewie, dla mnie zdecydowanie za wolno.
Nie polecam, szkoda hajsu na bilet. Ew. jak ktoś musi iść do kina, to zabierać poduszkę ze soba ;p