Prawdziwe arcydzieło , klasyka kina i zapadający na długo w pamięci.Perfekcyjnie zrealizowany , wciągający od pierwszej minuty , poruszający i nie nudzący ani moment.A także świetny klimat , wyśmienity scenariusz , wspaniałe zdjęcia , fantastyczna muzyka oraz mistrzowska rola Kevina Costnera.Moja ocena 10/10 polecam tym co jeszcze nie widzieli.
a tak szczerze nie troluje, chciałbym wiedzieć czemu sie tak wszyscy tym zachwycaja nie dałem rady na raz obejrzec musiałem na 2 razy. nie twierdze że jest zły ale mi sie dłużył
Każdy ma inny gust.Ja po pierwszym razie, gdy go obejrzałem oceniłem na 7.Obejrzałem go po raz drugi i poczułem naprawdę niesamowity klimat,przeniosłem się tam razem z głównym bohaterem.Byłem z nimi razem w tej wiosce,poczułem chęć przeniesienia się w tamto miejsce. Świetna przygoda i użyję klasycznego już stwierdzenia, że "takich filmów się nie robi" I to fakt tego już nie ma.Robi się masę różnych gównianych horrorów. Możliwe jest stwierdzenie, że to takie błędne odczucie, że ludzie za 10-20 lat będą wspominać o aktualnych filmach na plus a narzekać na te co będą produkowane w przyszłości.
Ostatnim podobnym filmem, w którym poczułem taką "epickość" (Podobno nie używa się tego słowa w tłumaczenie na polski) to "Ostatni samuraj" można i da się w, nim odczuć to "coś".
"Tańczący z wilkami" to film o przyjaźni, jaka może powstać między ludźmi z odmiennych, pozornie wrogich kultur. O przełamywaniu barier, budowaniu wzajemnego zaufania. Również o przyjaźni ze zwierzętami - z wilkiem "Białe skarpety".