PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=94457}

Głowa rodziny

Family Guy
8,0 67 628
ocen
8,0 10 1 67628
8,2 15
ocen krytyków
Głowa rodziny
powrót do forum serialu Głowa rodziny

FG kontra The Simpsons

ocenił(a) serial na 10

Dziwi mnie, że niektórzy, porównują oba te seriale. Przecież to, że w obydwu seriach, głównym
bohaterem, jest niegrzeszący rozumem gość, nie znaczy, że są podobne. W FG humor, jest o wiele
bardziej absurdalny, niż w Simpsonach.

Kubasek

i o wiele bardziej prostacki

ocenił(a) serial na 10
BigBaller

To już kwestia gustu.

Kubasek

dobra, rozumiem: przenoszac konajacego walenia z piasku do wody przy pomocy wozka widlowego, mozna go przypadkowo "uszkodzic" widłami. tak, zgadzam sie: dobicie wieloryba w tak glupi sposob przy probie uratowania mu zycia - to nawet smieszne.

Ale rozrywanie go w fontannie krwi i wylewajacych sie flakow przez kolejne 30 sekund? co w tym jest smiesznego? kogo to bawi? Trzeba byc conajmniej prostakiem, zeby sie cieszyc z takiego "humoru".

ocenił(a) serial na 9
BigBaller

Family Guy w pełnej krasie to produkcja tak na oko dla górnych 5-10% pod względem intelektu z tym, że z wyłączeniem z tego grona osób o zamkniętym spojrzeniu na świat i nietolerancyjnych na nietypowe doznania.

ocenił(a) serial na 1
yesiu

Przepraszam, ale przesadzasz. Każdy ma inny typ poczucia humoru, co nie znaczy, że osoba z odmiennym od Twojego nie potrafi się śmiać. Mnie serial w ogóle nie podpasował, może i na początku trzymano się pewnego pomysłu przy jego realizacji, ale według mnie im dalej, tym gorzej. Dla mnie humor ten jest prostacki, i nie mam tu na myśli gagów o gównie, bekaniu, rzyganiu, wyciskaniu pryszczy, ale przykładowo - wyśmianie nowotworów czy gwałtu już tak. Każdy ma inny poziom wrażliwości, i - tu powracam - inne poczucie humoru.

ocenił(a) serial na 9
terrified_

Zgadzam się, trochę przesadziłem, bo pisałem wtedy na fali oglądania pierwszych sezonów, gdzie wszystko było niemal idealne. Później FG się stoczył (pozmieniane charaktery Stewiego i Briana), co zepsuło całą frywolną koncepcję serialu. Southpark mniej więcej od początku jest tym samym, jedyne co się zmieniło to to, że wypracowali własny styl, gdzie odcinki są niemal kąśliwymi felietonami na temat najnowszych zjawisk na świecie, Futurama od początku była taka sama i trzymała klimat a Family Guy wyróżniał się losowością, byciem "po bandzie" inaczej niż SP oraz fajnymi odniesieniami do popkultury + sporo inteligentnych obserwacji i łamania schematów.

Zgadzam się, że każdy ma inne poczucie humoru i w sumie Family Guy może urazić sporo osób, ja należę raczej do tych uodpornionych. Faktycznie masz rację, ale na swoją obronę mogę powiedzieć, że nie miałem na myśli iż osoby z innym poczuciem humoru niż moje nie potrafią się śmiać :D. Bardziej chodziło mi właśnie o wyłapywanie tych przemycanych przez scenarzystów obserwacji albo łamania konwencji/schematów filmowych. W każdym razie im dalej w las tym mniej takich rzeczy, a fabuła odcinków często jest bez iskry. Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 1
yesiu

Wybacz, że tak późno odpowiadam, ale lepiej tak niż wcale. Po uważniejszym przyglądnięciu się pierwszym odcinkom i losowemu wybraniu jednego z nowszych sezonów, zauważam dokładnie to, o czym piszesz. Pomijam już moją opinię na sam temat produkcji, ale obiektywnie patrząc - serial mocno się rozmył. Dziękuję za kulturalną odpowiedź i zrozumienie. Takie to unikatowe na tym portalu.
A tak wracając do głównego wątku tego tematu, myślę że wiem dlaczego ludzie często porównują FG do Simpsonów. Sama wychowałam się na SP, uwielbiam ten serial, a szczególnie subtelny humor, którego brakuje mi w Family Guy, ale to kwestia indywidualnego podejścia, tak sądzę. FG w pewnym sensie można nazwać antysimpsonami, widać pewne analogie, stąd te porównania.

ocenił(a) serial na 7
terrified_

Jest nawet crossover z Simpsonami w którymś sezonie Family Guy, w którym jasno pokazali jak różny jest humor obu serii w scenach z Bartem i Stewiem

ocenił(a) serial na 10
rozkminator

Sezon 13, odcinek 1.

ocenił(a) serial na 10
terrified_

To najlepszy serial na świecie!!! Ale aby go rozumieć trzeba mieć wysokie iq;) dlatego nie każdemu odpowiada....

ocenił(a) serial na 1
deniwio

Moje IQ wynosi 140, a Twój komentarz jest jedynie opinią, nie argumentem. {:

ocenił(a) serial na 10
terrified_

Jak dobrze poczułaś się pisząc o swoim IQ? ;) Jak James Woods w FG? Nieee... do tego potrzeba zdrowego dystansu... ;)

ocenił(a) serial na 1
frankowski

Poczulam sie doskonale, gdyz przeciez IQ definiuje mnie w zupelnosci, najwazniejszy test zycia, ktorego wynik pozwala mi plynnie funkcjonowac w spoleczenstwie i rozumiec niezrozumiale... ;)

Czyzby wiekszosc fanow FG byla tak czepliwa? Czy to kwestia dystansu, czy brak checi zaakceptowania opinii, ironii uzytej przez kogos o odmiennym poczuciu humoru? ;)

A moze zwyczajna filmwebowa odpowiedz, aby tylko dopiec. ;)

ocenił(a) serial na 10
terrified_

Wszystkiego po trochu, tak po polsku ;) Pozdrawiam!

frankowski

Batman ne ne ne ne batman!

ocenił(a) serial na 10
BigBaller

Powiedziałbym raczej iż humor w Family Guy balansuje między subtelnością, a prostactwem - każdy może znaleźć coś dla siebie bowiem oba "rodzaje" humoru są w serialu zawarte. Zresztą to tylko część całego widowiska, ważne są także postacie i relacje między nimi co jest poważną bolączką u mieszkańców Springfield. Doceniam Burnsa oraz Krustego lecz na spory zawsze winnego Homera z zawsze biedną Marge nie mogłem patrzeć... jakże są odmienne od rodzinny, gdzie każdy jej członek popełnia większe błędy. Brak odrobiny szaleństwa oraz absurdu.

Z "Simpsonami" dałem sobie spokój w trakcie zapoznawania się z sezonem trzecim. Może kiedyś wrócę... gdy nie będę miał żadnych innych tego typu animacji na oku... Przebijanie się przez 27(8) mało oryginalnych sezonów najprzyjemniejsze nie jest.

ocenił(a) serial na 7
Martin von Carstein

Nah, w Family Guy to też zawsze Peter albo Chris, jak Homer i Bart, robią największy burdel i zawsze przywołuje ich do porządku zrzędząca Lois/Marge... Akurat pod tym względem FG jest niemalże plagiatem.

Odróżnia go głównie typ humoru i wizualia. Między innymi lubość z jaką animatorzy obryzgują czasem bohaterów krwią.

ocenił(a) serial na 10
rozkminator

W "Family Guy" każdy członek rodziny wprowadza chaos, popełnia błędy, choć w rożnym stopniu. Oczywiście opóźniony Peter robi największy burdel lecz nawet Lois może się pochwalić np. kryzysem wieku średniego. Część odcinków należy do fatmana, reszta do pozostałych bohaterów (szczególnie Stewie & Brian).

Simpsonów obejrzałem 2,5 sezonu. Prawdopodobnie w późniejszych Marge ma swe pięć minut... ale dwubiegunowość Homer/Bart vs Marge zmęczyła mnie.

ocenił(a) serial na 7
Martin von Carstein

Marge jak Marge, w późniejszych sezonach większą rolę odgrywa Lisa, która "przejęła" serial w stopniu porównywalnym do Briana i Stewiego.

Jeśli komuś zależy przede wszystkim na postaciach i ich relacjach, to najlepszy jest pod tym względem South Park :) Jako że nie skupia się na jednej konkretnej rodzinie, to niemal każdy mieszkaniec miasteczka otrzymał swoje "5 minut" w ostatnich niemal 20 latach emisji :)

ocenił(a) serial na 8
Kubasek

The Simpsons to bajka dla dzieci a Family Guy dla dorosłych

Kubasek

Crossover "Family Guya" z "Simpsonami" sporo wyjaśnia.

Kubasek

Simpsonowie zdecydowanie wygrywają. Tak jak przedmówca powiedział Family Guy to bardziej prostacki serial skierowany głównie do publiczności amerykańskiej, która ma specyficzny humor, wszystko dzieje sie w błyskawicznym tempie i nie ma czasu na jakieśc głębsze wątki i rozkminania. Zdecydowanie Simpsonowie wygrywają a tak w ogóle to wg mnie najlepszy ze wszystkiego jest South Park.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones